Obserwujemy świat
▪ „Obecnie 9 na 10 klęsk żywiołowych spowodowanych jest zmianami klimatycznymi. W ciągu ostatnich dwóch dekad liczba odnotowywanych rocznie kataklizmów podwoiła się — wzrosła z 200 do przeszło 400” (JOHN HOLMES, ZASTĘPCA SEKRETARZA GENERALNEGO ONZ DO SPRAW HUMANITARNYCH).
Prawa człowieka a ludność tubylcza
Przyjęta w 2007 roku przez ONZ Deklaracja praw ludów tubylczych została przetłumaczona na języki maja i nahuatl, które są najbardziej rozpowszechnione wśród rdzennej ludności Meksyku. „Co najmniej 10 milionów ludzi [w Meksyku] nie zna swoich praw”, czytamy w dzienniku El Universal, „toteż wiele osób często nie wie, że pada ofiarą nadużyć”. Jak się uważa, tłumaczenia te pomogą im bronić swych podstawowych praw.
Kryzys „tożsamości kapłańskiej”
W Gazecie Wyborczej czytamy, że „prawie 54 proc. księży w Polsce chciałoby mieć własne rodziny”. Profesor Józef Baniak z Wydziału Teologicznego Uniwersytetu imienia Adama Mickiewicza w Poznaniu mówi: „Na 823 badanych księży diecezjalnych i zakonnych 52 proc. przeżywało lub przeżywa głęboki i przewlekły kryzys swojej tożsamości kapłańskiej. Z tej grupy jakaś jedna trzecia twierdzi, że nie jest w stanie sobie z tym kryzysem poradzić, i rozważa odejście z kapłaństwa”. Za główną przyczynę podają „obowiązkowy celibat i samotność”. Profesor Baniak zauważa, że „z psychologicznego i socjologicznego punktu widzenia celibat oznacza faktycznie rodzaj alienacji czy wyłączenia mężczyzny z normalnego życia ludzkiego, z podstawowych jego sfer, jakimi są małżeństwo i rodzina”.
Nie tak głucho w głuszy
Na rozległych terenach południowej Amazonii, uchodzących dotąd za lasy dziewicze, mogły się niegdyś znajdować całe zespoły miejskie „otoczone wielkimi murami”. Do takich wniosków doszli antropolodzy pracujący w brazylijskim stanie Mato Grosso. Natrafili tam na „kompleksy obwarowanych miast i mniejszych wiosek” zarośnięte lasem tropikalnym, które przypuszczalnie rozciągały się na obszarze 30 000 kilometrów kwadratowych. Niektóre miasta zajmowały powierzchnię 60 hektarów. Według raportu sporządzonego przez wspomnianych antropologów z Uniwersytetu Stanu Floryda osady te „datuje się mniej więcej na lata od 1250 aż do 1650, kiedy to większość ich mieszkańców zginęła prawdopodobnie z ręki europejskich kolonistów lub w wyniku przywiezionych przez nich chorób”.
Zieleń sprzyja zdrowiu
Od dawna uważano, że kontakt z naturą może redukować stres, wpływać pozytywnie na nastrój i przynosić ulgę chorym. Pogląd ten potwierdzają nowe badania. „Pacjentów po operacji losowo przydzielano do różnych sal: w jednych były rośliny, a w innych nie” — podaje naukowy serwis internetowy Science Daily. Pacjenci umieszczeni w salach z roślinami odczuwali mniejszy ból, potrzebowali znacznie mniej środków przeciwbólowych, mieli lepsze tętno i ciśnienie oraz bardziej chwalili sobie miejsce pobytu niż pacjenci z drugiej grupy. Jakieś 93 procent tych, którzy przebyli rekonwalescencję w otoczeniu roślin, uznało je za „najbardziej pozytywny” element wyposażenia sali.